O wyższości fotografii …nad rysunkiem i malarstwem, tak. Już Walter Benjamin gdzieś pisał, ale i inni: Burżuazja ugruntowała swą dominującą pozycję w społeczeństwie. Jej członkowie uznali wykształcenie artystyczne za niezbędny składnik swojego splendoru, nie mieli jednak czasu na nużące lekcje rysunku, z drugiej zaś strony nie umieli się pogodzić z brakiem talentu.Zaradzić temu miały początkowo liczne pojawiające się na rynku urządzenia, pomagające w rysowaniu (camera lucida, Physionotrace, diagraf i inne), ale najlepszym rozwiązaniem okazała się oczywiście fotografia, która stała się ulubionym hobby mieszczaństwa. Boris von Brauchitsch „Mała historia fotografii” (wyd. w Polsce 2004) Oto niżej dwa obrazki: jeden – to moje zdjęcie z (powiedzmy) 1974 roku: miałem dwadzieścia dwa lata. Drugi – to rysunek młodego Zbigniewa, z początku Akademii: to rok 1951? Miałby więc dwadzieścia jeden lat. Wiek autorów zbliżony.Dość podobne? Tak: temat, emocja, „kadr”…Tyle tylko, że zdjęcie jest – napiszę nieskromnie – już gotowe. Nie obrabiałem go za bardzo, ale nawet w tej postaci może trafić na wystawę. (Czy jest dobre, ciekawe albo nowe – nie oceniam: to rola widza. No, dobrze, nie jest nowe na pewno.)Rysunek natomiast… Jest bardzo szkolny, taki sobie, napiszmy. „Niegotowy”. To szkic, wprawka, nie do pokazywania. Napisałem w tytule „wyższość”; czy aby? Czy rzeczywiście to, że zdjęcie, zrobione przez dwudziestolatka jest już obiektem, gotowym do wystawienia; zaś rysunek innego dwudziestolatka niekoniecznie – czy to jakoś wywyższa fotografię? Nie. Wręcz przeciwnie. Fotografia to dziedzina dla leniwych, acz (niekiedy) ambitnych chłopców (napisał ktoś, nie pamiętam, ale się z tym zgadzam). Dla ludzi, bawiących się w bycie Artystą, lecz zwykle niewiele umiejących – i niekoniecznie skłonnych do dalszej nauki. Łatwa przepustka. W fotografii (prawie) każdy może zrobić rzeczy sławne, duże i wielkie – i to od razu.Rysunku (oraz malarstwa) trzeba się jednak długo uczyć; a i wtedy nie każdemu się uda. Liczne przykłady.Co jest więc „wyższe”? To już Państwo ocenią, bez trudu.mr m. Zbigniew Makowski (ok. 1951 r.)mr makowski „Joanna” (ok. 1974 r.) Nawigacja wpisu KsiążkiTVP Kultura „Portrety”