„Tendencja ekspresjonistyczna”

Prawie pod koniec książki – która przecież o latach 50. i z tamtych papierów ułożona – cytuję naszą rozmowę z 2007 roku:

Zbigniew dodaje, że tendencja ekspresjonistyczna
(rozmawiamy o wystawie w Arsenale”, 1955 r. – mr m.)
mu się nie podobała (a byli wtedy i inni krytycy: Przemysław Brykalski). I że patrzył: …z dystansem, na wszystko – bo mi się nie podobało!
Ale wcześniej ci się podobało – pytam. – Nieprawda! – odpowiada stanowczo. Teraz ja zaczynam go irytować, słychać w nagraniu.
Podróż…”, str. 191

Gdy patrzę na jego rysunki, zachowane w tapczanie Barbary, te z lat 1954-56 – trudno mi się z nim zgodzić. One są ekspresyjne; nawet, gdy rysuje mnie – dziecko. (Przecież zawsze słodkie, prawda?)
Ale: czy ta polska, dziwaczna („formalistyczna”) forma socrealizmu, z której się właśnie wydobywał i on; i inni – nie była (zawsze, czasem, trochę, niekiedy…) dość ekspresyjna? Taki np. Andrzej Wróblewski… Lub przynajmniej krzykliwa, że niefachowo napiszę? Nie wiem, nie znam się. Mam za to rysunki, oto niektóre. Oceńcie Państwo sami.
mr m.