Notatki w książkach. Mam niewiele – choć było ich mnóstwo. W Warszawie, w dawnej pracowni ojca stosy książek. Podzielone na stosiki, każdy ma przypisanego odbiorcę. Jeszcze on zaczął, reszta różnymi charakterami opisywana. Mnie nie ma. Że nie będzie – wiedziałem od lat. (Od, powiedzmy: 2014 roku.) Ale – zapewne dopiero po tym, jak mu wysłałem „Państwo Nikt…” – Zbigniew zabronił swej drugiej żonie, Mai, by wydawała mi po śmierci jakiekolwiek jego notatki. (Ponoć bardzo zezłościła go tamta książka, ktoś z rodziny wspomniał. Też nie zdziwionym.)mr m. „Podróż do środka…”, str 233 Trochę żałuję, wiadomo. Ale trochę też – nie. No bo co bym zrobił z taką masą, oceanem myśli; często wymagających… Ale o tym już było, zostawmy.mr m.…ps.Ach, i występuje tu, w notce Zbigniewa – Ernst Barlach; sądzę, iż z wielu powodów wymieniony (choć to ekspresjonista, piszą: zabawne). Warto by może więcej; plus o tej relacji (?): Nie jedyna. Oby bogowie tę najgorszą —ze zdjęcia, w: Elżbieta Grabska-Wallis, Hanna Morawska, „Artyści o sztuce. Od Van Gogha do Picassa” (PWN, wyd. 1963); z podpisem + komentarzem Zbigniewa Makowskiego (1985) Ale: kto? Ja nie mam notatek :–)m. Nawigacja wpisu „Podróż z Krakowa”„Głowa dziewczynki” (Krystyna Bieniek?)